W środku listopada wreście dopadłem kometę Holmesa, lecz lornetką (i tak lepiej wyglądała w lornetce niż w teleskopie 76/700) Co prawda od wybuchu mineło już trochę czasu i jej jasność spadła mimo to ładnie się mi zaprezentowała.
Już ponad tydzień poluję na kometę, która wybuchła 25.10.
Lecz niestety chmur jest zbyt dużo. Zawsze jak jestem u Cioci Kasi (w weekendy) to wystawiam teleskop w nadzieji, że znajdzie się dziura w chmurach. W ten weekend postaram się ją "wyłapać" a nawet zfotografować.
Ja pamiętam, jak to dwa lata temu po raz pierwszy udało mi się dostrzeć jakiś obiekt z katalogu Messiera.
Była nim przepiękna gromada otwarta M44 w Raku. Szalałem ze szczęścia i wtedy dopiero moja pasja się rozbudziła. Ładnie wyglądała nawet w dużym mocno oświetlonym mieście jakim jest Poznań.
Następnie zabrałem się za Em-ki w Woźnicy. M36 z łatwością ściągnąłem przy dużym oświetleniu.
Miałem ograniczony zasięg obiektów, gdyż spierała mnie tylko lornetka. Po pewnym czasie udało mi się dzięki niej zobaczyć gwiazdę podwójną Epsilon Lyra w Lutni. Była piękna. Gwiazdę podwójną Albireo w Łabędziu też łatwo znalazłem. I to wszystko w mieście.
Później jeżdżąc pod ciemniejsze niebo do Cioci Kasii było mi łatwiej. Zdiąłem M37 i M38 w Woźnicy, gołym okiem zobaczyłem towarzysza Mizara czyli Alkora w Wielkiej Niedźwiedzicy. Przydał się również teleskop 76/700, którego dostałem. (planuje zakup większego teleskopu)
NGC 869 - NGC 884 zobaczyłem w Perseuszu
M35, M31, M27, M57-na nią polowałem ale nie udało mi się jej dojrzeć. Ładnie się zaprezentowała też M42 w Orionie. Głównie to najwięcej mam zaliczonych gwiazd wielokrotnych takie jak Kastor czy Epsilon Lyra.
|